Jeden z
moich rozmówców opowiadał historię swojego ojca. Najpierw uczestniczył
on w Powstaniach Śląskich. Następnie przyłączył się do Legionów
Piłsudskiego i tam walczył.
W kolejnych latach został zesłany
na Syberię. Gdzie spędził 10 lat. Po tych latach został zwolniony i
wrócił na piechotę do Polski. Podzielił się ze swoimi dziećmi sekretem
jak udało mu się przeżyć zarówno powstanie, wojnę oraz zesłanie. Po
prostu był kucharzem. I tylko dla tego udało mu się przeżyć na Syberii.
Dlatego bardzo zwracał uwagę aby jego dzieci również nauczyły się dobrze
gotować. Bo to może im kiedyś uratować życie.
Część
polaków po 1939 roku była wysyłana wgłąb Rzeszy Niemieckiej aby
pracować. Najczęściej trafiali na pola. I pracowali u tak zwanych
Bauerów. Jeden z moich rozmówców opowiadał jak uciekł od Bauera. W
pierwszym czy drugim tygodniu pobytu u niego od razu uciekł z pola.
Ukradł ubranie, trochę jedzenia i dwa rekwizyty potrzebne mu do
przebrania się! Była to motyka i szpadel. Ten Polak postanowił "zagrać"
posłusznego niewolnika. Jego taktyka polegała na podróży w kierunku
Polski na piechotę, szedł normalnie drogami. Trzymając na ramieniu
motykę oraz łopatę. Planował, że jeżeli poproszą go o dokumenty, powie,
że nie ma, ponieważ idzie tylko na pole.
Okazało się, że przebranie było na tyle skuteczne, że nikt nie zatrzymał tego uciekiniera.
Ale
to nie koniec jego nietypowej strategii. Miał plan na dzień a co w
nocy? W nocy krył się po cmentarzach, na nich spał. Bo przecież nikt w
nocy nie chodzi po cmentarzu! Podczas swojej ucieczki żywił się tym co
znalazł na polach.
II Wojna Światowa - Praca u Bauera 2 - logiczne myślenie
II Wojna Światowa - Praca u Bauera 2 - logiczne myślenie
Tą
wcześniejszą historię opowiedziałem innej osobie która również
pamiętała te czasy. Okazało się, że on również został wysłany do Bauera.
Kiedy zapytałem się go:
- A Pan nie myślał o ucieczce od Bauera? - Wtedy spojrzał na mnie jak na wariata i odpowiedział
- Nawet mi to przez głowę nie przeszło! - Dalej opowiedział swoją historię i historię swojej rodziny.
Okazało się, że był jednym z kilkunastu dzieci (ojciec miał 2 żony). I
jego rodzina była bardzo biedna. Głód nie był im obcy, również był stały
problem z ubraniami.
Kiedy trafił do tamtego Bauera, aż
oniemiał. Warunki były o niebo lepsze niż te które miał w domu. Jednym z
najbardziej szokujących rzeczy były pierzyny. W lato każdy z robotników
dostał od Bauera 2 pierzyny. Na jednej spał a drugą mógł się przykryć.
Praca na roli nie była ani lekka ani ciężka taka sama jak w domu. Tylko,
że lepiej go karmili. Kiedy po kilku latach wrócił do domu. Sąsiedzi i
rodzina nie mogli go poznać. Zmężniał - nabrał więcej ciała. Kiedy
jechał miał na sobie tylko jedną koszule. Wrócił w nowym ubraniu i
jeszcze miał w pakunkach dwa zapasowe które też dostał od Bauera.
To jeszcze nie wszystkie opowieści jakie usłyszałem. Na pewno podzielę się kolejnymi historiami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz