#Sprzedaż #techniki Dziś krótkie przedstawienie technik sprzedażowych wykorzystywanych aby jak najwięcej sprzedać tym "małym terrorystom" :-) Zaraz wytłumaczę dlaczego użyłem takie zwrotu.
Nie będziemy mówić o jakiś niezwykle wyrafinowanych
trickach. Ponieważ ja zawsze stawiam efektywność nad efektownością.
Pierwszy Case Study dotyczy rozmieszczania produktów na półkach pod względem ceny. W supermarketach standardem jest, że sprzedawcy muszą dopłacać za dobre miejsca na półkach. Ale produkty dla dzieci dość znacznie różnią się od produktów dla dorosłych.
Zwykłe produkty dobrze się sprzedają jeśli znajdują się na
początku alejki lub / oraz na wysokości od 1,5m – 1,8m. Czyli na wysokości wzroku dorosłej osoby.
Ale z produktami dla małych dzieci jest nieco inaczej.
Przyjrzyj się zdjęciom z zwykłego sklepu w którym można kupić zabawki.
Pierwsze przedstawia zwykłą półkę sklepową z samochodzikami. Na pierwszy rzut oka nic niezwykłego nie widać. Ale przyjrzyj się bliżej.
To widzi średniej wysokości dorosły człowiek zwiedzający alejki. Ceny niezbyt szokujące 60 PLN - 130 PLN. Zwykłe ceny.
Ale co widzi dziecko? Widzi już zupełnie inny świat:
Najtańsze produkty około 100 PLN. A reszta produktów to cena 200 PLN. Czyli dużo więcej niż produkty na poziomie wzroku dorosłych konsumentów.
Dlaczego tak ustawiane są produkty na półkach? Aby wykorzystać manipulację. Tylko tu manipulować nie będą sprzedawcy. Tylko ktoś inny nasze dzieci które nierozsądnie zabraliśmy na wycieczkę pomiędzy półkami sklepowymi. Osoby które odpowiadają za ustawienie produktów na półkach czyli Visual Merchandiserzy.
( Polsce tylko 2% obywateli potrafi wypowiedzieć poprawnie tą nazwę. W związku z tym wszyscy mówią VM :-). Ja też zaliczam się do większości ;-) ).
Czyli VM chce aby mały terrorysta po złapaniu droższej zabawki manipulował i szantażował Ciebie (rodzica), abyś kupił mu tą drogą zabawkę! Aha bym zapomniał napisać. Aha to działa! Nie raz widziałem kiedy rodzice próbują małej płaczącej i zrozpaczonej istotce wytłumaczyć, że tej zabawki mu nie kupią bo jest 3 razy droższa niż inna która była na poziomie wzroku rodzica. I widziałem jak po 2 - 3 minutach strona słabsza psychicznie (czyli rodzic) pęka i kupuje drogą zabawkę czy samochodzik który wpadł w ręce temu słodkiemu szkrabowi ;-)
Kolejny temat.
Rzecz która mnie zaintrygowała i zainspirowała do napisania postu dotyczącego Visual Merchandisingu tyła ciekawostka jaką zobaczyłam na faktopedii
Zaintrygowało mnie to dość mocno ponieważ wcześniej o tym nie słyszałem. Ale biorąc pod uwagę informacje które podałem w wpisie powyżej, uznałem, że może być to prawda. Dlatego od razu włączyłem internet i zacząłem przeglądać opakowania płatków kukurydzianych. I co się okazało? Rzeczywiście wiele opakowań z płatkami dla dzieci ma rysunki postaci, których oczy patrzą w dół. Nie wiem czy to jest rzeczywiście kąt 9,6 stopnia jak było to napisane powyżej.
Ale z pewnością można założyć, że te postacie patrzą nieco w dół.
Jak ta informacja koresponduje z danymi podanymi wyżej?Jeśli opakowanie jest na wysokości wzroku dorosłych i jeszcze patrzy na dziecko. Czyli opakowanie atakuje na raz 2 grupy odbiorców.
Czyli nawet jeśli rodzic nie weźmie dziecka na zakupy to i tak jest większa szansa, że sięgnie po te opakowania produktów ponieważ są na wysokości jego wzroku i w zasięgu ręki.
Oczywiście nie dotyczy to tylko płatków kukurydzianych wiele innych produktów skierowanych do dzieciaków również może wykorzystać tą technikę!
Aha jeżeli siedzimy w temacie płatków kukurydzianych. Udało mi się znaleźć opakowanie płatków kukurydzianych dla dorosłych ze zdjęciem osób. Jak myślisz gdzie te osoby patrzą? Oczywiście przed siebie na dorosłych którzy mogą kupić ich produkty.
P.S. Mam gorącą prośbę skierowaną do Ciebie. Jeżeli idziesz
na pępkowe / urodziny dziecka / chrzciny / komunię czy inną imprezę gdzie
będziesz dawał prezentu dzieciakom w wieku od 0 do 16 lat.
W takim razie nie dawaj dziecku prezentu w postaci mówiącej
lalki, śpiewającej kuchenki, grającej piłki czy cymbałów.
Miałem okazję być ostatnio na takiej imprezie gdzie kilkoro dzieciaków
dorwało się do dużej ilości hałasujących / grających / śpiewających, aż w końcu
ogłuszających zabawek.
Zlituj się nad sobą. Zlituj się nad tymi biednymi rodzicami.
Którzy będą w nocy zakradać się do pokoju dziecinnego i jak agenci 007 będą
musieli poprzecinać kabelki lub wyciągać baterie. A później rano będą ich
czekać niekończące się pytania:
- Dlaczego to nie gra?
- Co zrobić aby to grało?
- Kiedy pójdziesz kupić baterię?
- A może już teraz pójdziemy kupić baterie?
- Kiedy przyjedzie tata z pracy i przywiezie baterie?
Zdjęcia:
Zestawienie płatków - faktopedia.pl
Opakowania płatków - strony WWW producentów / hurtowników
Płatki Corn Flakes z rodziną. Znalazłem tylko na stronie bangla.pl




Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń