czwartek, 26 czerwca 2014

Jak pokonać nadciągające zło - case study Donald Tusk


@PremierRP  @premiertusk #rząd #strategia #DonaldTusk

W dniu wczorajszym Premier Donald Tusk pokazał prawdziwy kunszt dowódczy i pokonał swych przeciwników w prosty i szybki sposób. Dziś opiszę jaką strategię zastosował, być może sam będziesz mógł też ją używał w przyszłości.

Ale na początku opowiem wymyśloną historię:
Wyobraź sobie, że jesteś królem na zamku. Wiesz, że pod murami zamku zbierają się Twoi przeciwnicy, różni książęta którzy chcą Cię obalić i przejąć Twoje skarby.
Na razie zjechało się ich kilku, ale wiesz, że każdego dnia będzie ich przybywało coraz więcej. Wiesz również, że nie możesz liczyć już na żadnych sojuszników. Wszyscy Twoi przyjaciele już są na zamku i czekają. Wiedzą, że będzie szturm i będą się bronić do ostatniej kropli krwi.
Co robisz w takiej sytuacji? Czekasz, aż przeciwnik zaatakuje w wybranym przez siebie momencie?
NIE!
Ty podejmujesz decyzje o walce, Ty atakujesz. W chwili gdy Ty rozpoczynasz walkę stajesz się Panem sytuacji.
Dzięki szybkiemu atakowi możesz pokonać przeciwników kiedy jeszcze nie są w pełni sił. Możesz ich złapać z gaciami opuszczonymi do połowy.



Podobnie chciał wygrać Napoleon Bonaparte w 18 czerwca 1815 roku w Bitwa pod Waterloo. Miał walczyć z dwiema armiami angielską Wellingtona i pruską Blüchera.
Napoleon wiedział, że jeśli przeciwnicy się połączą jego armia zostanie zmieciona z powierzchni ziemi. Dlatego postanowił nie dopuścić do połączenia przeciwników i zaatakować ich wcześniej.
Uderzył 16 czerwca 1815 roku w armię pruską Blüchera. I miał nadzieje, że jej pokonanie pozwoli mu spokojnie wygrać walkę z Wellingtonem.
Cesarz Napoleon miał szanse pokonać przeciwników i ponownie rozwinąć swoje skrzydła nad Europą. Ale od godziny 16 zaczęli nadciągać Prusacy na skrzydła armii Napoleona. To spowodowało, że musiał rozproszyć swoje siły i nie mógł skoncentrować się na pokonaniu Anglików.
Dotarcie sił Büloa pod Waterloo było tak na prawdę końcem Napoleona Bonaparte.




Co się nie udało Napoleonowi, udało się Donaldowi Tuskowi.
Mimo, że w internecie jest wielokrotnie obrażany, nazywany idiotą, głupkiem ect. To w dniu wczorajszym pokazał prawdziwy kunszt dowódczy.

W związku z aferą podsłuchową partie opozycyjne zaczęły nawoływać do odebrania wotum zaufania rządowi. I groziły konstruktywnym wotum nieufności. Donald Tusk wiedział, że na pewno opozycja złoży odpowiedni wniosek w sejmie. Dlatego postanowił ubiec ich atak. Skoro miał pewność, że bitwa - głosowanie o wotum zaufania się odbędzie. Postanowił rozegrać ją na własnych warunkach. 

Donald Tusk 25 06 2014 o godzinie 15:30 złożył na ręce Marszałka sejmu wniosek o wotum zaufania. To spowodowało, że zaskoczył swoich politycznych przeciwników. Odebrał im ich najpotężniejszą broń i wyznaczył godzinę bitwy na tą która odpowiada jego partii.
Głosowanie odbyło się o godzinie 22:00 tego samego dnia.
Jestem przekonany, że przed oficjalnym ogłoszeniem wezwał swoich ludzi do zamku, czytaj do Sejmu. Tak aby mieć po swojej stronie wszelkich możliwych pomocników.
PiS i inne partie opozycyjne dały się zaskoczyć. Nie miały jeszcze w Warszawie wszystkich swoich zwolenników.

Dzięki temu Premier Donald Tusk i jego partia PO przeżyła bezpiecznie to głosowanie.

Wyniki były następujące:
Za - 237, przeciw - 203, 440 głosowało. Sejm wyraził wotum zaufania
20 posłów nie dojechało.
 Gdyby tej samej strategii użyła opozycja mogła by pokonać PO w  głosowaniu i Premier Donald Tusk stracił by wotum zaufania.

Znów odcinam się od swoich poglądów politycznych. Raczej interesuje mnie genialne wykorzystanie bardzo starej strategii. Przecież nawet Sun Tzu opisywał w Sztuce Wojny, aby zawsze wypowiadać przeciwnikowi bitwę na swoich zasadach, zaskakując go.




Źródła:
Donald Tusk - Wikipedia ES 

Bitwa pod Waterloo - Wikipedia EN
Film - Gra o Tron S4E10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz