piątek, 15 lutego 2013

Myśl kreatywnie

Myśl kreatywnie, jak to łatwo powiedzieć. Ale pojawiają się pytania:
- Co to znaczy?
- Jak to zrobić?
- Co dzięki temu zyskam?

Thinking outside the box. Czyli niestandardowe rozwiązania standardowych problemów.

Zacznę od przykładu z życia.
2-3 lata w jednym z największych miast w Polsce. Jechałem na spotkanie biznesowe. Niestety była zima i jeden dzień po olbrzymich opadach śniegu. Większość ulic była nie odśnieżona. A, że to było zaraz po weekendzie również miejsca parkingowe były zasypane około 40 cm śniegu. Mroźny poranek. Wszyscy jeżdżą bardzo powoli bo: a) jest ślisko, b) każdy chce wypatrzyć miejsce parkingowe.
Jedynymi uśmiechniętymi kierowcami byli właściciele SUV'ów i innych terenowych aut. Którzy mogą parkować wszędzie i zawsze.

Podjeżdżam na ulice koło biurowca w którym miałem mieć spotkanie. Ale oczywiście zważywszy na wczesną porę. Nie ma nigdzie odśnieżonych miejsc parkingowych. A droga odśnieżona jest na taką szerokość, że auta muszą składać lusterka aby się minąć. Jadać chwilę i wypatrując cudu - wolnego miejsca parkingowego. Nagle mnie olśniło.

Nie mam szans na znalezienie miejsca ponieważ za mną i przede mną jedzie po 20 innych sępów które też chcą rzucić się na te wolne miejsca parkingowe. Czas do spotkania nieubłaganie się skracał. A ja bardzo nie lubię się spóźniać.
Nagle kątem oka zauważyłem wybawienie!

Na chodniku stał Cieć.. ekh... znaczy się Gospodarz Domu :-) Stał na zaśnieżonym chodniku oparty o łopatę do odśnieżania i obserwował jak ludzie walczą z zaspami aby się gdziekolwiek przedostać. Lub na innych desperatów którzy próbują parkować na bramach lub na zaspach wyższych niż linia drzwi w ich autach.
Widać było, że dobrze się bawi. 

Szybko zatrzymałem auto i podbiegłem do tego gospodarza z następującym pytaniem
(Ja) - Dzień dobry Panu. Mam do Pana wielką prośbę czy mogę pożyczyć od Pana tą łopatę na 3,5 minuty. A Pan w tym czasie będzie mógł chwilę odpocząć po pracy!
(Gospodarz domu) - Eee.. dobrze
Nieco zaskoczyło go pytanie w poniedziałek o 7:50 od faceta ubranego w najlepszy garnitur i płaszcz za grube tysiące złotych.
Ale jeszcze bardziej zaskoczyło go co innego. To, że zacząłem odgarniać parking. Akurat 2x3 m tak w sam raz na swoje autko :-)

Szybko się z tą przestrzenią uporałem, wjechałem w to miejsce parkingowe swoim autem. Jeszcze sprawdziłem czy będzie wygodnie wysiadać i odjeżdżać po spotkaniu. W końcu nie wiedziałem, czy znów mi się poszczęści i znajdę kogoś z łopatą do odśnieżania.

Szybko oddałem łopatę właścicielowi który w tym czasie kolejnego papierosa wypalił, pewnie żeby zabić zapach wczorajszych win wypitych, niestety nie udało mu się to :-)

Następnie poszedłem na spotkanie. Mogę powiedzieć, że nie ma to jak mały wysiłek fizyczny z samego rana. Od razu lepiej się myśli. Byłem pierwszy na tym spotkaniu. Reszta osób przychodziła z opóźnieniem. Część z nich i tak była zmuszona parkować w różnych miejscach. Z tego co pamiętam to straż miejska założyła blokadę 2 z uczestników spotkania i jeszcze 3 innym wystawiła mandaciki.

Podsumowując tą historię:
- Thinking outside the box pozwoliło mi przyjechać o czasie na ważne spotkanie i zaoszczędzić nerwów i pieniędzy :-)

Warto myśleć kreatywnie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz